wtorek, 4 października 2016

Vernose - Kraków

Bardzo rzadko zdarza mi się uważnie przeczytać ulotkę przed wyrzuceniem. Zazwyczaj po szybkim zerknięciu na kolorowy tytuł ląduje ona w koszu, jednak dziś przy sprawdzaniu poczty moją uwagę przykuła czarna, złoto zdobiona reklama pizzeri Vernose. Niewiele myśląc postanowiłem sprawdzić jakiej jakości placuszek serwuje lokal o którym nigdy nie słyszałem, a znajdował się 15 minut drogi od mojego mieszkania.

Smak / Składniki
Wraz z Adamem postanowiliśmy zamówić pizzę Arezzo, w której skład wchodziły: sos, ser, ser wędzony, boczek, żurawina.
Po otwarciu pudełka ukazał nam się placuszek o zadowalającej ilości składników, oraz syto rozlanym serem. Niestety bajka nie trwała wiecznie. Po dokładniejszych oględzinach nabraliśmy podejrzenia co do jakości ciasta.. jak się okazało bardzo słusznie. Ciasto było mega cienkie, a ranty pizzy kruche i puste w środku. Jedząc kawałek za kawałkiem nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że naprawdę pyszne, dobrze dobrane składniki są psute przez niemiłosiernie niedobre ciasto.. Bo o ile trafiła się warstwa na tyle gruba by ją poczuć, to nie było to zbyt pozytywne doświadczenie.

P.S Na wielki plus zasługuje tutaj sos czosnkowy. Był gęsty, i faktycznie czuć było czosnek, a nie jakiś majonez wątpliwego pochodzenia.

Lokal / Obsługa
Pizza zamówiona na dowóz, więc mogę ocenić co najwyżej dostawę. Ogólnie pizza była gorąca chociaż szła prawie 1.5 h.

Cena /Jakość
Nie ma pizzy niedobrej, jest tylko źle wyceniona. Taka też jest Pizza w Vernose, gdzie za 32 cm placuszka zapłaciliśmy 25 zł. Moim zdaniem jest to zbyt wysoka cena jak na danie po którym musiałem zjeść jeszcze kolacje.
Czy warto? Na spróbowanie owszem, ale ja raczej nie zamówię ponownie.

Ocena
-6/10